poniedziałek, 15 lutego 2021

duże wyzwanie

 Ledwo premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosili luzowanie obostrzeń, a Polska znów zmierza w stronę zamykania. Próg jest wciąż daleko, choć niestety zaczęliśmy zbliżać się w jego stronę. Zamknięci pozostają Czesi, a Niemcy już myślą o Wielkanocy. I to bez wyjazdów na święta. "Miłość, miłość w Zakopanem. Polewamy się szampanem" - śpiewał tłum turystów, który zdecydował się spędzić kilka dni w górach. Piosenka popularnego artysty Sławomira stała się małym hymnem ulicy. Nagrania szybko obiegły media i internet. I właśnie tak - śpiewem, tańcem i alkoholem - pierwszy weekend otwarcia hoteli i stoków narciarskich świętowali niektórzy Polacy. O wiele mniej powodów do radości mieli w tym samym czasie nasi południowi sąsiedzi - Czesi. Pod koniec tygodnia dowiedzieli się, że stan wyjątkowy wcale się nie skończy, a zostanie przedłużony. Choć już wcześniej powinni byli wiedzieć, że nadziei na zmiany nie ma. I wystarczy zerknąć na liczby. W Czechach ostatnie 7 dni przyniosło ponad 50 tys. wykrytych infekcji.Dzisiaj to chyba jest jakiś światowy dzień straszenia covidem. O czym wy byście pisali gdyby nie ten covid? Pewnie o pierdach Lewandowskiej. Za to straszenie wy też odpowiecie. Dla przykładu w Polsce było to 38 tys. zakażeń. W Niemczech było to również 50 tys. przypadków koronawirusa, ale to blisko 8 razy bardziej zaludniony kraj. W Czechach żyje ok. 10 mln obywateli, w Niemczech ponad 80 mln. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób wskazuje, że w Europie negatywny trend dot. koronawirusa w ostatnim czasie pojawił się w m.in. takich krajach jak Czechy, Łotwa, Litwa, Słowacja. Czesi w okresie od października do lutego zaliczyli już dwie fale wirusa.Przed niepokojącym scenariuszem w Polsce ostrzega właśnie minister zdrowia Adam Niedzielski. - To pierwszy tydzień od wielu tygodni,  kiedy liczba średnio-dziennych przypadków zakażenia zwiększyła się i jest to zauważalne.Na skuteczność lockdałnów nie ma naukowych dowodów. Są za to twarde dane ekonomiczne ukazujące ile pustych pieniędzy w ciągu ostatniego roku wydrukowały banki centralne uzasadniając to walką z pandemią. To, że światowa gospodarka legnie w gruzach, globaliści wiedzą od dawna. Pandemia i lockdowny ma to przykryć.Biorąc pod uwagę lockdowny i to co o nich możemy sie dowiedzieć z historii (oczywiście nie najnowszej) to jednak jest więcej dowodów za niż przeciw. Lockdowny były od zawsze najskutecznieszą bronia przeciw czarnej ospie, cholerze, tyfusie itp., a z tych współcześniejszych to przy polio czy hiszpance. W XXI wieku to pierwsza epidemia, ciekawe czy ostatnia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz